O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:457.68 km (w terenie 142.50 km; 31.14%)
Czas w ruchu:23:57
Średnia prędkość:19.11 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:41.61 km i 2h 10m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
38.57 km 12.00 km teren
02:13 h 17.40 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Trek Reaktywacja i parę opini o sklepach

Piątek, 7 maja 2010 · dodano: 07.05.2010 | Komentarze 0


No i udało się naprawić Konika przed weekendem :)

Hak przerzutki dopadłem w Gliwicach w Fan-Sporcie. Pierwszy raz byłem w tym sklepie i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Sklep przestronny i bardzo miła obsługa. Będę tam musiał wpaść na wymianę łożysk w zawieszeniu.

Za przerzutką wylądowałem w Sosnowcu. Najpierw byłem w MK Bike. I tu niemiłe zaskoczenie po Gliwicach. Facet co tam sprzedaje to gbur i cham. Traktował mnie jak szczeniaka, który przyszedł z tatusiem, żeby mu zafundował nową zabawkę (byłem ze starszym ode mnie kolegą z pracy). Na odpowiedź że nie chcę X.9 bo jest za droga usłyszałem że "mam iść do pracy i zarobić". Zresztą powtórzył to trzy razy podczas jednej wizyty. Po tym jak określił mojego Treka złomem bo waży 13 kilo wiedziałem że szybko tam nie zawitam ponownie. A przerzutkę X.7 kupiłem po drugiej stronie ulicy oszczędzając jeszcze 40zł.

Wyrobiłem się z naprawą w samą porę bo dzisiaj był chyba pierwszy suchy dzień od tygodnia. Rano małe ryzyko po jeszcze było pochmurnie, ale zanim dojechałem do pracy świeciło już słoneczko. Powrót przez park. Ziemia nieźle nasiąkła woda to nie mogłem szaleć na tych oponach, Ale i tak było super :) Tylko skąd się wzięło tyle muszek? Byłem głodny ale żeby od razu wcinać owady :P

Nowy X.7 chodzi bardzo ładnie. Biegi wskakują jak w starej, ale nowa sprężyna w napinaczu robi swoje. Łańcuch dużo mniej skacze. Do tego teraz jest cała czarna i świetnie się komponuje z całym rowerem.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
14.43 km 8.00 km teren
00:50 h 17.32 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Shit happens

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 01.05.2010 | Komentarze 5


Cały poranek lało, więc jak się wypogodziło to postanowiłem pojeździć troszkę po WPK. Na główniej ścieżce chmara ludu. Na szczęście jak zwykle mało komu chciało się wchodzić wyżej więc na tamtych trasach pustki :) Nawet udało mi się znaleźć bardzo fajny zjazd. Zakręty super wyprofilowane i jeszcze nie dali tam mega hopek. Więc na suchym jazda będzie przednia. Kiedy już chciałem wracać na jednym ze zjazdów zablokowało mi się tylne koło. Kiedy stanąłem moim oczom ukazał się mały armagedon.

Shit happens © speed565

Mój SRAM X7 oddzielił się od ramy i znalazł w szprychach. Cóż muszę poszukać nowego haka i tylnej przerzutki.
Kandydaci to :
- kolejny SRAM X7
- Shimano SLX + manetka SRAM Attack
Kategoria Krótkie wypady