O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Chorzowski Klub Rowerowy

Dystans całkowity:947.57 km (w terenie 263.00 km; 27.76%)
Czas w ruchu:56:21
Średnia prędkość:16.82 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:55.74 km i 3h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.42 km 19.00 km teren
03:34 h 14.42 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Kubalonka - Stożek - Soszów

Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 12.07.2017 | Komentarze 0


Wyjazd w góry do Wisły z Klubem Rowerowym.
Rzadko jeżdżę do Wisły z rowerem. Powodem tego jest jakość usług Kolei Śląskich. Pociągi jeżdżą rzadko i długo. I tym razem nie było inaczej. Pociąg jechał ponad dwie godziny !! Do tego do składu przystosowanego do przewozu może 8 rowerów weszło ich około 30. nieźle musieliśmy się nagimnastykować, żeby wszyscy weszli.
Na miejscu od razu kierujemy się w stronę pałacu prezydenckiego. Koło zapory czeka nas miła niespodzianka. Akurat jest jedyny dzień, kiedy jest udostępnione do zwiedzania część mechanizmów zapory. Oglądaliśmy zasuwy znajdujące się 18 metrów pod wodą :)
Następnie kierujemy się w stronę Kubalonki. Wjazd koło zameczku idzie mi nawet OK. Było ciężko na tych biegach, ale zaliczony na raz.
Po dotarciu na rozjazdy wjeżdżamy na czerwony pieszy. Pomimo małego pogubienia się i zasięgnięcia języka u tubylców trafiamy na Kiczory, a po 20 minutach na Stożek.
Ta opcja była dużo lepsza niż to, co sam jechałem miesiąc wcześniej. Nie było ścianek 20%, ale za to więcej kamieni i korzeni.
Po dłuższej przerwie koło schroniska jedziemy na Soszów, gdzie od razy bez przerwy zaczynamy zjazd. Pod stacją jesteśmy z ponad godzinnym zapasem.

Zapora w Wiśle
Zapora w Wiśle © speed565

Kamieni było pod dostatkiem :D
Kamieni było pod dostatkiem :D © speed565

Felt na Kiczory
Felt na Kiczory © speed565

Między Kiczory a Stożkiem
Między Kiczory a Stożkiem © speed565




Dane wyjazdu:
74.89 km 40.00 km teren
04:40 h 16.05 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzwski Klub Rowerowy : Olkusz - Zawiercie

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 09.05.2017 | Komentarze 0


Nareszcie udało mi się przekonać klubowiczów, aby zorganizować wyjazd gdzieś dalej. Co więcej ja miałem być przewodnikiem.
Zbiórka była zapowiedziana na 7:20 pod dworcem w Katowicach. Nie liczyłem na dużą frekwencję, ale jednak większa niż cztery osoby, które się zjawiły. Były to Asia, Henio i dwóch Marcinów. Dzięki temu jednak tempo zapowiadało się rozsądne.
Do Olkusza zajechaliśmy punktualnie. Było mokro, ale nie padało. Co więcej wilgoć w lesie tworzyła wyjątkową aurę. Niestety na około 7 kilometrze była też sprawczynią poważnej w konsekwencjach gleby. Marcin na śliskim zjeździe stracił na błocie równowagę i upadł tak pechowo na bark, że nie mógł kontynuować jazdy. Henio zaoferował, że biedaka odstawi na pociąg. Resztę trasy musieliśmy pokonać jednak w trójkę.
Trasa do Ogrodzieńca prowadziła w większości czerwonym rowerowym. Oznaczenia są dobre i Garmin najczęściej nie był konieczny. Jazdę miejscami utrudniała tylko wycinka.
Po postoju na jedzonko w Ogrodzieńcu kierujemy okrężna drogą do Zawiercia. Tu na podjeździe ja krzywię napinacz przerzutki. Droga była wysypana gałęziami po wycince i jeden wpada między ramę a łańcuch. Tragedii nie ma i jechać się da, ale łańcuch trze.
Na dworcu jesteśmy koło 15:15.
Wycieczka bardzo fajna, gdyby nie ta przerzutka. W domu udało się ja wyprostować. Pogoda dopisała. Nie padało, a na koniec było już sucho :)
Teraz jest plan, żeby tak samo przejechać resztę czerwonego szlaku : jedna Zawiercie - Częstochowa, a druga Olkusz - Kraków.

Zamek w Rabsztynie k. Olkusza
Zamek w Rabsztynie k. Olkusza © speed565
 
Zamek w Ogrodzieńcu
Zamek w Ogrodzieńcu © speed565




Dane wyjazdu:
51.06 km 18.00 km teren
02:41 h 19.03 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzowski Klub Rowerowy - Parki Botaniczne

Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 10.04.2017 | Komentarze 0


Kolejna spokojna wycieczka z Chorzowskim Klubem Rowerowym. Dzisiaj celem są ogrody botaniczne.
Pierwszy jaki odwiedzamy to Centrum Edukacji Przyrodniczej i Ekologicznej w Mikołowie. Po chwili przerwy jedziemy do Śląskiego Parku Botanicznego. Tam na podjeździe odzywa się moje Ego i cisnę na maksa, żeby być pierwszym na górze :P Przy okazji ląduję na 7 miejscu na Stravie.
Ostatnim parkiem jaki odwiedzamy był Parafialny Ogród Botaniczny w Bujakowie.
Na koniec zawitaliśmy jeszcze do Rybałówki na małe co nie co.

Centrum Edukacji Przyrodniczej i Ekologicznej
Centrum Edukacji Przyrodniczej i Ekologicznej © speed565

Śląski Ogród Botaniczny
Śląski Ogród Botaniczny © speed565




Dane wyjazdu:
12.60 km 0.00 km teren
00:39 h 19.38 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · dodano: 12.04.2017 | Komentarze 0


Przejazd po Maratonie do Chudowa na ognisko.


Dane wyjazdu:
33.66 km 31.00 km teren
01:36 h 21.04 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Force Orzesze MTB Maraton 2017

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · dodano: 12.04.2017 | Komentarze 0


Maraton miał miejsce 2 kwietnia, ale z wpisem czekałem na jakieś fajne fotki z trasy. Takich się nie doczekałem, a wpis dodać trzeba :P

Pierwszy start w tym roku i pierwszy od dłuższego czasu. Tak na dobra sprawę wielka niewiadoma.
Oprócz mnie do zawodów zapisały się jeszcze trzy osoby z Klubu Rowerowego. Dzięki temu razem z Anią mieliśmy załatwiony transport. Moje Kochanie robiło za obsługę i doping :)
Na miejsce przyjeżdżamy około 1,5h przed startem. Kolejka do biura spora, a z czasem zrobiła się jeszcze większa. Niestety organizatorzy nie pomyśleli, żeby dla osób zapisanych i opłaconych przez internet dać osobny namiot. Z tego powodu sam start przeciągnął się o prawie 30 minut. Organizator nie pomyślał, żeby informację o tym przekazać zawodnikom stojącym już w sektorach.
Sam start też nie był najlepszy. Były dwa dystanse i tylko dwa sektory startowe. Dlatego zaraz po starcie na pierwszych zwężeniach zrobiły się duże zatory.
Sama trasa była ciekawa i dobrze oznaczona. Nie było kiedy się nudzić :) Pomimo ciepłego tygodnia błota nie brakowało. Nie był to jednak taki armagedon jak tydzień wcześniej. Na drugim okrążeniu parę osób z długiego dystansu mnie zdublowało, ale oni to była zupełnie inna liga. Ja na trasie miałem średnią 21, a oni ponad 28 !!
Nogi też wyjątkowo dobrze kręciły. Pierwszy raz nie miałem wrażenia, że mam zły rower. Co więcej naprawdę sporo wyprzedzałem :D
Na mecie zameldowałem się w połowie stawki zmachany, ale zadowolony.

128 Open (269) / 46 w Kategorii (102)

Ekipa przed startem
Ekipa przed startem © speed565

Jedyna fotka z trasy :( Zdjęcie z Velonews.pl
Jedyna fotka z trasy :( Zdjęcie z Velonews.pl © speed565

Ekipa na mecie
Ekipa na mecie © speed565

Cały klub. Zdjęcie z Velonews.pl
Cały klub. Zdjęcie z Velonews.pl © speed565




Dane wyjazdu:
89.16 km 10.00 km teren
05:08 h 17.37 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzowski Klub Rowerowy - Tworóg Mały

Niedziela, 19 marca 2017 · dodano: 20.03.2017 | Komentarze 0


Wyjazd klubowy do Tworoga Małego na topienie marzanny organizowany przez Gliwicki PTTK.
Z klubu za dużo nas nie jechało. Z Chorzowa wyjechało nas 5 osób. W Rudzie Śląskiej parę dołączyło, ale tłumów nie było. Za to w Gliwicach przywitał nas widok około 150-200 rowerzystów.
Sam przejazd do Tworoga Małego był wręcz w sennym tempie. W pewnym momencie pulsometr pokazał 85!
Na miejscu czekały na nas ognisko, kiełbaska oraz ciepła herbata. Widać było, że sami organizatorzy byli zaskoczeni frekwencją. Na tka ilość ludzi było jedno małe ognisko i jakieś 10 patyków na kiełbaski.
Po koło godzinie kierujemy się w drogę powrotną. W Chudowie odłączam się i już swoim tempem wracam do domu.

P.S. W drodze z Chudowa dwa razu musiałem dopompowywać tylne koło. Dziwne o tyle, że mam je zalane mleczkiem a nigdzie nie było jego śladu (powinno uszczelnić dziurę). W domu w wannie znalazłem uszkodzenie. Pewnie poprzedni właściciel kół przyoszczędził na mleczku i jest go za mało. Wizyta u Witka powinna rozwiązać problem.



Dane wyjazdu:
32.47 km 0.00 km teren
01:44 h 18.73 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzowski Klub Rowerowy

Niedziela, 19 lutego 2017 · dodano: 20.02.2017 | Komentarze 0


Takie kręcenie się po okolicy z klubem. Warunki średnie : mokro i chłodno. Na szczęście zmusiłem się i założyłem błotniki. W połowie postój w Pubie Druid na herbatce :)
Jak dla mnie tylko tempo na podjazdach za wolne. Przy szybszym lepiej by się rozgrzewało.


Dane wyjazdu:
69.58 km 11.00 km teren
03:40 h 18.98 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzowski Klub Rowerowy - Gliwice

Niedziela, 9 października 2016 · dodano: 10.10.2016 | Komentarze 0


Wycieczka do Gliwic połączona z szybki zwiedzaniem miasta.
Zdecydowanie największa trakcją była restauracja PKP. Jak sama nazwa wskazuje lokal nawiązuje do kolejnictwa, ale nie ogranicza się tylko do dziwnych nazw potrwa. Na ścianach wiszą tabliczki z lokomotyw i modele parowozów. Wzdłuż wszystkich stolików pod oknami poprowadzona jest makieta po której jeżdżą kolejki. Co jeszcze lepsze niektóre zamówienia są nimi dowożone :D
Powrót nam się nieco przeciągnął. Z powodu braku czasu z Chudowa wracałem już sam swoim tempem.

Ekipa w Gliwicach
Ekipa w Gliwicach © speed565





Dane wyjazdu:
62.83 km 8.00 km teren
03:38 h 17.29 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzowski Klub Rowerowy - Dorotka

Niedziela, 25 września 2016 · dodano: 28.09.2016 | Komentarze 0


Wycieczka z Chorzowskim Klubem Rowerowym po pagórkach północy GOP. Zaliczyliśmy Hugoberg, Kopiec Wyzwolenia oraz Dorotkę. Na ostatnią górkę wjechałem pierwszy raz. Nawet fajna, ale zdecydowanie za niska :P
Jak na CKR nawet fajne przewyższenie wyszło. Bez szaleństwa, ale zawsze coś.


Dorotka
Dorotka © speed565


Dane wyjazdu:
53.43 km 25.00 km teren
03:09 h 16.96 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzowski Klub Rowerowy

Sobota, 10 września 2016 · dodano: 12.09.2016 | Komentarze 0


Miały być góry. Wszystko starałem się zgrać prawie tydzień wcześniej tak żeby każdy mógł odpowiednio zaplanować czas. Wyszły jak zwykle, czyli dupa.
Fajna pogoda a ja nie dość, że bez planu to i bez chęci. Wybrałem się więc z jedyną grupą, która tego dnia miała jechać - Chorzowski Klub Rowerowy. Na miejsce przyjechałem za wcześnie o godzinę. Ale zawsze jest Hugon, gdzie można zabić czas :)
Wycieczka na mordoksiążce nie miała być długa, ale przynajmniej pod rowery MTB. Jak już się wszyscy zjawili, to się okazało że :
1. jest nas całe 4 osoby, w tym jedna na trekingu (ktoś nie czyta opisów)
2. wyjątkowo nie prowadzą te osoby co zawsze. Nowy tymczasowy pilot nie przepada za trudnym terenem - max leśne ścieżki.
3. trasa musi się zmieścić w zapowiadanych 50 km

Ale nic jak się nie ma co się lubi ...

Jedziemy na Chudów standardem. Zresztą momentami ja prowadzę, bo tamte rejony znam lepiej niż pilot. Zahaczamy też o rybałówkę. Tempo bardzo lajtowe. Tydzień temu z Jarkiem średni puls miałem na poziomie 142, teraz ledwo 116.