O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Jura

Dystans całkowity:657.85 km (w terenie 300.00 km; 45.60%)
Czas w ruchu:40:09
Średnia prędkość:16.38 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:82.23 km i 5h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
74.89 km 40.00 km teren
04:40 h 16.05 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzwski Klub Rowerowy : Olkusz - Zawiercie

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 09.05.2017 | Komentarze 0


Nareszcie udało mi się przekonać klubowiczów, aby zorganizować wyjazd gdzieś dalej. Co więcej ja miałem być przewodnikiem.
Zbiórka była zapowiedziana na 7:20 pod dworcem w Katowicach. Nie liczyłem na dużą frekwencję, ale jednak większa niż cztery osoby, które się zjawiły. Były to Asia, Henio i dwóch Marcinów. Dzięki temu jednak tempo zapowiadało się rozsądne.
Do Olkusza zajechaliśmy punktualnie. Było mokro, ale nie padało. Co więcej wilgoć w lesie tworzyła wyjątkową aurę. Niestety na około 7 kilometrze była też sprawczynią poważnej w konsekwencjach gleby. Marcin na śliskim zjeździe stracił na błocie równowagę i upadł tak pechowo na bark, że nie mógł kontynuować jazdy. Henio zaoferował, że biedaka odstawi na pociąg. Resztę trasy musieliśmy pokonać jednak w trójkę.
Trasa do Ogrodzieńca prowadziła w większości czerwonym rowerowym. Oznaczenia są dobre i Garmin najczęściej nie był konieczny. Jazdę miejscami utrudniała tylko wycinka.
Po postoju na jedzonko w Ogrodzieńcu kierujemy okrężna drogą do Zawiercia. Tu na podjeździe ja krzywię napinacz przerzutki. Droga była wysypana gałęziami po wycince i jeden wpada między ramę a łańcuch. Tragedii nie ma i jechać się da, ale łańcuch trze.
Na dworcu jesteśmy koło 15:15.
Wycieczka bardzo fajna, gdyby nie ta przerzutka. W domu udało się ja wyprostować. Pogoda dopisała. Nie padało, a na koniec było już sucho :)
Teraz jest plan, żeby tak samo przejechać resztę czerwonego szlaku : jedna Zawiercie - Częstochowa, a druga Olkusz - Kraków.

Zamek w Rabsztynie k. Olkusza
Zamek w Rabsztynie k. Olkusza © speed565
 
Zamek w Ogrodzieńcu
Zamek w Ogrodzieńcu © speed565




Dane wyjazdu:
60.80 km 20.00 km teren
04:02 h 15.07 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Dolinki Podkrakowskie i Ojcowski Park Narodowy

Sobota, 4 czerwca 2016 · dodano: 06.06.2016 | Komentarze 0


Wyjazd dzięki mojej Kochanej Żoneczce, która zorganizowała transport w obie strony. Ja miałem wycieczkę rowerową, a Ania pieszą.

Trasa praktycznie w 95% wiodła szlakami turystycznymi : pieszymi i rowerowymi. Właściwie przy planowaniu trasy w całości opierałem się na informacjach z portalu Małopolskich szlaków PTTK. Ma on jeszcze swoje braki i niektóre ślady były mało dokładne, jednak jest to fajna inicjatywna. Szkoda że nie ma swojego odpowiednika na Śląsku.

Przede wszystkim trzymałem się czerwonego rowerowego zataczającego pętle po dolinkach (nie mylić z czerwonym Szlakiem Orlich Gniazd). Jak się okazało jest na nim sporo asfaltu, ale za to fajnego widokowo. Na przyszłość można ten szlak potraktować jako szkielet szukając ciekawszych etapów.
W Ojcowie oczywiście widoczki suuper. Takie skały zawsze robią wrażenie :) Górkę za Bramą Krakowską jednak odradzam w sytuacji, kiedy jest wilgotno. Tylko połowę byłem w stanie podjechać. Kamienie był po prostu za śliskie. Zresztą błoto towarzyszyło mi praktycznie przez cała jazdę.
Na koniec wycieczki było jeszcze ognisko :D Po jeździe lekko spalone kiełbaski smakują jeszcze lepiej.

Ja z Moja Ukochaną
Ja z Moja Ukochaną © speed565

Marketing dźwignią handlu :)
Marketing dźwignią handlu :) © speed565

Dolinki Podkrakowskie
Dolinki Podkrakowskie © speed565

Ojcowski Park Narodowy
Ojcowski Park Narodowy © speed565

Okolice Będkowic
Okolice Będkowic © speed565


Kategoria Jura


Dane wyjazdu:
78.16 km 45.00 km teren
04:46 h 16.40 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Olkusz - Ogrodzeniec - Zawiercie

Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 15.05.2016 | Komentarze 0


Ostatni raz z Marcinem jeździłem chyba z 2 lata temu, nie mówiąc o jakiejś długiej wycieczce z dojazdem pociągiem. Tym bardziej ucieszyłem się na wspólną Jurę.
Start pociągiem o 7:30 do Olkusza. Trasy do końca nie ma co pisywać, bo wszystko widać w śladzie. Pogoda nam bardzo dopisała. Przede wszystkim trzymaliśmy się szlaków czerwonych : czy to rowerowych, czy pieszych. Na trasie pomimo warunków mało rowerzystów. Zresztą pieszych też nie za dużo.
Wyjazd bardzo mi się podobał. Mam nadzieję, że uda się chociaż częściowo odbudować stara paczkę. Jedna osoba już się oburzyłą, czemu jej nie zabraliśmy :)

Łaska Pańska
Łaska Pańska © speed565

Jedno z Orlich Gniazd
Jedno z Orlich Gniazd © speed565

Pola Rzepaku
Pola Rzepaku © speed565

Kategoria Jura, Długie wypady


Dane wyjazdu:
60.15 km 20.00 km teren
04:12 h 14.32 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Dolinki Podkrakowskie

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 0


Pierwszy od bardzo dawna wypad na Jurę i pierwszy, kiedy korzystałem z Garmina jako typowej nawigacji. Na necie znalazłem jakiś ślad, nieco go zmodyfikowałem i fru.
Przy takich zastosowaniach te urządzenia to strzał w dziesiątkę. Po całkowicie nieznanych terenach jechałem płynnie jak po ścieżkach pod domem. Zero zatrzymywania się i patrzenia na mapę co chwilę. Nawet jeśli ślad prowadził nieprzejezdną trasą, to znalezienie objazdu zajmowało parę sekund.
Po prawie 6h ciągłej pracy z włączonym ekranem (99% czasu to wyświetlanie mapy) zostało jeszcze jakieś 20% baterii.
Już mam ochotę tam wrócić, bo zaplanowanie wycieczki i jej realizacja jest tak prosta :)

Trek na Jurze
Trek na Jurze © speed565

Brama do lasu w pobliżu Krzeszowic
Brama do lasu w pobliżu Krzeszowic © speed565

Dolinki Podkrakowskie
Dolinki Podkrakowskie © speed565

Nieprzejezdna ścieżka
Nieprzejezdna ścieżka © speed565


Kategoria Długie wypady, Jura


Dane wyjazdu:
92.61 km 40.00 km teren
05:05 h 18.22 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Na Jurę

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 02.05.2013 | Komentarze 2


Początkowo w wycieczce miało wziąć udział więcej osób. Właściwie to one ją organizował, a myśmy tylko się podczepiali. Ale rano dostaję telefon, że wymiękli i zostaliśmy tylko w trójkę : Ja, Marcin i Piotrek.
Najpierw pociągiem z Chorzowa to Zawiercia. Potem sporo terenu, piachu i początkowo błota. Cała trasa jest na śladzie GPS. Koncepcja była żeby wracać na rowerach, ale Jura i zimno skutecznie wyssała z nas energię. Dlatego nawigator Marcin kieruje nas do Olkusza. Tam okazuje się, że pociągi nie jeżdżą i zamiast nich są autobusy :/ Nasz następny cel to Jaworzno i Sosina.
Pociąg miał być koło 17 więc idziemy nad jezioro coś zjeść. Tak sobie słodko w niewiedzy leniuchujemy i marzniemy do 16:14, kiedy Marcin znowu patrzy na telefon i się okazuje, że pociąg jest o 16:38. W drodze na stację mija on nas na przejeździe! No to my jeszcze mocniej na pedały. Na stacji informacja na tablicy, że pociąg odjeżdża jednak o 16:24, a jest 16:22!! O dziwo zdążyliśmy :)

Łukasz na jurze © sammael

Marcin na jurze © sammael

Ja na jurze © sammael


Kategoria Długie wypady, Jura


Dane wyjazdu:
112.91 km 35.00 km teren
06:14 h 18.11 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Jura

Czwartek, 11 czerwca 2009 · dodano: 13.06.2009 | Komentarze 2


Myszków Mrzygłód - Włodowice - Morsko - Podlesice - Drogoszyce - Sokolniki - Pilica - Smoleń - Zegarowe Skały - Ruskie Góry - Ryczów - Żelazko - Śrubarnia - Rodaki - Klucze - Olkusz

To może na jeden browarek :D © speed565

No to wycieczka na Jurę - w końcu :)

W drodze na Jure © speed565

Pogoda naprawdę dopisała. Zapowiadali deszcz, a nam przez cały dzień udawało się go unikać. Rano była dosłownie letnia pogoda - słońce i bezchmurne niebo. Potem przyszło trochę chmurek, ale udawało nam się przed tymi czarnymi uciekać - skutecznie :D

Ja Jurze jak to na Jurze - dużo piasku. Momentami to po prostu 1-2 i mielenie przez wydmy. Ale tego aż tyle nie było i jechało się przyjemnie i nawet się nie gubiliśmy aż tak bardzo :P

Jura © speed565

Wypad udany. Były i zamki, i męczące podjazdy asfaltowe, terenowe i fajne zjaździki.
I oczywiście fajna ekipa :)

Józek in the flash :) © speed565

Prawie cała ekipa, Jozek robi fotke. © speed565

P.S. Teren terenem ale asfalty to tam mają super.

Podjazd © speed565
Kategoria Długie wypady, Jura


Dane wyjazdu:
80.78 km 50.00 km teren
05:01 h 16.10 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Rower:

Zawiercie - Kromołów - Bzów -

Niedziela, 12 października 2008 · dodano: 13.10.2008 | Komentarze 0


Zawiercie - Kromołów - Bzów - Podzamcze - Złożeniec - Smoleń - Zegarowe Skały - Ruskie Góry - Ryczów - Grochowiec - Żelazko - Rodaki - Łazy

Wycieczka na Jure.





Coś ostatnio jest tradycją że z Marcinem w dwójkę tam jeździmy :P Czyżby coś innych odstraszało - hmm.

Zaczęło się klasycznie czyli Marcin zapaskudził nowiutki pociąg :P Po wysiadce w Zawierciu też klasycznie - czyli po 5 min. zgubiliśmy się i zawracaliśmy :)

Na Zamku w Smoleniu natrafiliśmy na miłego tubylca, który nas dalej poprowadził po niesamowitych trasach i miejscach. Nie myślałem że na Jurze jest coś więcej niż piasek :P








Pozdrowienia dla Marka z Jury :)
Kategoria Jura


Dane wyjazdu:
97.55 km 50.00 km teren
06:09 h 15.86 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Rower:

Sesja za mną więc w końcu

Sobota, 14 czerwca 2008 · dodano: 15.06.2008 | Komentarze 0


Sesja za mną więc w końcu mogłem wybrać się na całodniową wycieczkę.
Zachęceni artykułem z BikeBoad wybraliśmy sie na Jurę Krakowsko-Częstochowską.

Wyjazd był masakrycznie wcześnie. 7:39 w sobotę to nie ludzka pora. Ale dzięki temu już o 8:10 byliśmy na miejscu w Zabierzowie.

Dokładnej kolejności dolinek i miejscowości nie pamiętam. Ale odwiedziliśmy Dolinki: Bolechowicką, Kluczwody, Prądnika, Sąspowską, Będkowską, Kobylańską oraz oczywiście Ojcowski Park Narodowy. Szczególnie ładne były Doliny Bolechowicka i Kobylańska.
Sam OPN troszkę mnie zawiódł. Szerokie i cywilizowane dróżki - liczyłem na trochę więcej dziczy :P Co jednak nie zmienia faktu że po jednym zjeździe było czuć swąd przedniej tarczy :)
Powrót był z Krzeszowic.

Pierwsza przełęcz i chyba najbardziej malownicza.







Strumyki chyba bardzo nas lubiły bo non stop na nie natrafialiśmy.



Czasem trzeba tez było trochę poskakać jak zajączek :)



Pogoda na początku była trochę nijaka, ale potem sie wypogodziło.





To co mnie szczególnie zaskoczyło, to oznakowanie szlaków. Górale z Beskidów mieli by się czego uczyć.



Kategoria Długie wypady, Jura