O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
52.34 km 25.00 km teren
673 metrów przewyższenia
03:56 h 13.31 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jesienny Beskid

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 14.10.2013 | Komentarze 4


Ustroń Polana-> Poniwiec-> Mała Czantoria-> Wielka Czantoria-> Soszów-> Stożek-> Wisła Głębce-> Wisła Centrum

Przewyższenia : 673 metry.

Pierwszy od dawna wypad w góry pociągiem. Wstawanie o 6 rano, żeby zdążyć na dworzec ma swój urok :)
Startujemy z Ustronia. Puki był asfalt było dobrze, ale jak tylko zaczął się teren, zaczęło się błoto i wypych. Pierwsze fragmenty podczas podjazdu na Czantorie dały nam w kość. Kiedy jednak wjechało/weszło się dostatecznie wysoko widoki i słońce to z nawiązką wynagradzały.
Maratony w Bielawie i Szklarskiej odzwyczaiły mnie od Beskidzkich zjazdów. Z Czantorii od razu były kamienie, dużo kamieni. W dodatku przykrytych liśćmi co utrudniało ocenę trasy i zmuszało do mocniejszego hamowania. Uśmiech z twarzy jednak nie znikał.
Najbardziej mi przypasował zjazd ze Stożka. Wymaga znacznie więcej balansowania i ogólnie pracy rowerem niż klasyczny zjazd po luźno leżących kamieniach.
Był jeszcze plan, żeby wracać z Bielska, bo pociągi jeżdżą krócej i częściej. Z gór jednak zjechaliśmy na tyle późno, że jak dla mnie kręcenie jeszcze tych 25-30 km mijało się z celem. W Katowicach i tak byliśmy o 19:20.

P.S. jest jeszcze ślad z trasy. Lumia wytrzymała 5,5h z włączonym GPS (padła jednak tuż przed domem :P). Niestety program który użyłem (CycleMeter) jest darmowy, ale już eksport z telefony to dodatek kosztujący 11 zł.

Devilek na podjeździe © speed565

Cała paczka © speed565

Jesień w górach ` © speed565

Jesień w górach 2 © speed565

Jesień w górach 3 © speed565
Kategoria Góry



Komentarze
speed565
| 07:46 wtorek, 15 października 2013 | linkuj Dzięki wszystkim za fajny wypad.

MonsteR kolano dobrze. To tylko małe zadrapanie jest. Bolało tylko jak w domu je przemywałem :)
devilek
| 00:29 wtorek, 15 października 2013 | linkuj Podziękował ( za fotkę także ;) ) i do następnego, na który mam nadzieję nie będziemy musieli długo czekać.
MonsteR
| 20:51 poniedziałek, 14 października 2013 | linkuj Dzięki za wspólny wyjazd i mam nadzieję, że nie ostatni :)
Ps. Jak kolano?
gizmo201
| 20:02 poniedziałek, 14 października 2013 | linkuj Dzięki za wypad, Devil coś o kolejnej niedzieli i o górach myśli
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wnala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]