O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
45.35 km 28.00 km teren
02:28 h 18.39 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Modelowe OTB

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 0


Pogoda tego dnia dopisała, ale nikogo nie udało się wyciągnąć na rower. Pomimo deszczu w nocy zabrałem więc górala na spacer po lesie :P Hałda w Kochłowicach do wysokich nie należy, wybrałem się więc na Murcki.
Najpierw chciałem sprawdzić, czy dam radę wjechać na hałdę koło torów bez postojów, za jednym zamachem. Musze przynać że poszło to gładko.
Zachęcony sukcesem sprawdzam, jak wysoko wturlam się poniższym zjazdem. Pierwsze dwie próby wychodzą bardzo słabo. Ledwo dojechałem do drzewka. Już zacząłem zjeżdżać na sam dół kiedy dostrzegam, ze z przodu dalej jestem na koronce 36T. Redukuje na młynek, z tyłu na drugi bieg i dokręcam do mniej więcej połowy wysokości :D

Stary zjazd, wjechany tylko do połowy
Stary zjazd, wjechany tylko do połowy © speed565

Następnie na dół i jeszcze raz do góry bez postojów. Za drugim razem testuję inną drogę zjechania. Mniej stroma, ale z drzewkami do ominięcia. Wychodzi super. Jednak przy próbie wjechania tędy zaliczam glebę przy zerowej prędkości :P

Nowy zjazd z hałdy w Katowicach
Nowy zjazd z hałdy w Katowicach © speed565

Następnie standardowo jadę na druga hałdę i z powrotem na D3S. Mając jeszcze godzinę czasu kieruję się na WPKiW przez Załęską Hałdę. I tu dopada mnie pech. Zaliczam wręcz książkowe OTB (można powiedzieć, że na własne życzenie :( ). Rower jest cały, ale ja mam solidnie zdarte kolano. Jadę więc najkrótszą drogą prosto do domu.
Kategoria Krótkie wypady



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa botek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]