O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
63.07 km 50.00 km teren
2000 metrów przewyższenia
04:51 h 13.00 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Jeziora Salzburskie - Dzień 4 - Góry

Czwartek, 14 sierpnia 2014 · dodano: 03.09.2014 | Komentarze 0


Bardzo prosty tytuł wynika z faktu, że nie udało mi się doczekać śladu GPS (a szkoda, bo przewyższenia robiłyby wrażenie) tym samym nie wiem gdzie tak dokładnie byłem :P

Dzisiaj z Anią się rozdzielamy. Moje Kochanie jedzie lekką trasą do Bad Ischgl, a ja wybrałem się na odcinek MTB. Jedzie nas trójka : Justyna Frączek przewodniczka, Jacek uczestnik i ja.
Początek jak to zwykle przy górskiej wyprawie to podjazd, ale za to jaki. Startujemy na 480 metrach, żeby po 10 km ciągłej wspinaczki osiągnąć wysokość 1500 metrów i szczyt Rosalm. Na dodatek pierwsze 3-4 km (jak to w Austrii) jedziemy w deszczu. Naprawdę dało mi to w kość. Pod koniec pare metrów podprowadzałem. Na szczycie może i nie było super widoków, ale satysfakcja że dałem radę jak najbardziej :)

Warunki na początku wspinaczki
Warunki na początku wspinaczki © speed565

Typowy alpejski widok :)
Typowy alpejski widok :) © speed565

Szczęsliwy na szczycie
Szczęsliwy na szczycie © speed565

Na szczycie wspinaczki z mistrzynią Justyną :)
Na szczycie wspinaczki z mistrzynią Justyną :) © speed565

Po postoju na batonika rozpoczynamy pierwszy tego dnia zjazd. Nie jest on szczególnie wymagający : szeroki, równy i szutrowy. Za to z racji prędkości i pogody nieźle nas wypizgał. Dostajemy się nim nad Gosausee. Tam dłuższy odpoczynek w restauracji na coś ciepłego. Po ogrzaniu się zaczynamy asfaltowy zjazd do Gosau. Po dojechaniu do miasta uzupełnienie prowiantu i kolejny (tym razem asfaltowy) podjazd na przełęcz : 2,5 km, 12% nachylenia i ponad 200 metrów w pionie.
W tym miejscu już całkiem się pogubiłem. Pamiętam, że zaczęliśmy kolejny długi podjazd. Pogoda była lepsza, więc widoki oszałamiały. Za to ja już dokumentnie nie miałem siły. Z ciekawych atrakcji było parę kilometrów po łące między pasącymi się krowami. Zyskałem tam kilka z najciekawszych zdjęć wyjazdu. Na koniec zjazd do Strobl, który był szybki, w większości asfaltowy i suchy.

Alpeski widoczek 2
Alpejski widoczek 2 © speed565

Alpeski widoczek 3
Alpejski widoczek 3 © speed565

Buszujący między krowami :)
Buszujący między krowami :) © speed565

Buszujący między krowami :)
Buszujący między krowami :) © speed565




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sudoc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]