O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
88.67 km 40.00 km teren
04:26 h 20.00 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzów - Bielsko Biała

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 0


W prognozach zapowiadali powrót "złotej jesieni", do tego miałem cały dzień wolny. A tu jak na złość nikt nie miał czasu na porządną długą wycieczkę. Jak bym był lepszym nawigatorem, to pewnie bym wymyślił jakąś super trasę po jurze. Kartografia nie jest jednak moją mocną stroną, więc cel musiał być stosunkowo prosty do osiągnięcia. Jakoś tak padło na Bielsko.
Początek o 9:00 standardowo do Pszczyny lasami. Miłym zaskoczeniem był warunki. Obawiałem się sporej ilości błota, a tu nawet sucho. Tylko pogoda jakoś nie dopisała. Początkowe słońce szybko schowało się za chmurami, a ja bylem ewidentnie na takie warunki za cienko ubrany. Po dotarciu na rynek w Pszczynie postój na batonika i sprawdzenie na telefonie gdzie mam dalej jechać. Tu też się zaczęły problemu. Początkowo szło mi nawet dobrze. Część trasy do Goczałkowic zaliczyłem polnymi drogami. Ale jeszcze przed jeziorem się pogubiłem i parę kilometrów musiałem nadrabiać. Od tego momentu dałem sobie spokój z bocznymi ścieżkami i moim jedynym celem było omijanie drogi ekspresowej. Było nudnawo, ale bez problemu o 13:20 zameldowałem się na dworcu PKP w Biesku.
Ambitniejsza wersja wycieczki zakładała jeszcze zaliczenie jakiejś górki lub ewentualnie dojechanie do Żywca. Po drodze mnie jednak tak wypizgało, że straciłem na to wszelkie chęci. Pokręciłem się po mieście i wróciłem do Katowic pociągiem o 14:57.
Wypad udany, szkoda tylko że bez towarzystwa.

Bujak na rynku w Pszczynie
Bujak na rynku w Pszczynie © speed565

Owieczki w Goczałkowicach :)
Owieczki w Goczałkowicach :) © speed565

Reksio w Bileksu
Reksio w Bileksu © speed565


Kategoria Długie wypady



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]