O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
61.95 km 25.00 km teren
03:20 h 18.59 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Porażka na Otwartym treningu MTB

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0


Po pracy standardowo czekałem prawie 1,5h na trening o 18. Po niedzielnych górach nastrój maiłem jak najbardziej optymistyczny. Do tego bez problemu w mcdrive kupiłem dwa cheeseburgery i zdobyłem litr wody.
Na treningu było parę osób, ale nie zjawił się Michał Kucewicz. W jego zastępstwo przyjechał jakiś nowy facet na karbonowym KTM (wysoki, solidnej postury). Pojechaliśmy po raz kolejny do Kochłowic. Z początku wszystko szło nawet fajnie. Tępo wyższe niż zwykle, ale bez tragedii. Ciekawa nowa trasa o dziwo oznaczona.
W pewnym momencie był krótki, ale stromy i wąski zjazd. Ja źle na niego wjechałem. Za mało wychyliłem tyłek za siodełko, zahaczyłem kierownica o drzewo i zrobiłem efektowne OTB lecąc na lewą stronę. Po tym zdarzeniu trasa stopniowo robiła się coraz trudniejsza, a prowadzącego w ogóle nie interesowało, czy będziemy w stanie cokolwiek przejechać. Nawet nie zadawał sobie trudu, żeby ostrzegać o przeszkodach, nie wspominając nawet o ich objaśnieniu. Tym samym kolejne 30 minut zeszło na ciągłym stawaniu i prowadzeniu roweru. Na hałdzie nie było inaczej. Podjechaliśmy do najgorszej górki sprzed tygodnia, która ciągle większość osób przeraża. Tyle, że zamiast zachęty była zabawa i pokazówka prowadzącego oraz jego kolegi, a myśmy sobie postali.
Po raz pierwszy żałowałem, że się wybrałem na trening. Sam prowadzący niczego mnie nie nauczył, za to skutecznie zniechęcił swoim przerośniętym ego i zachowaniem.
Zawsze uważałem, że te treningi są dla osób które się boją stromizn i mają spore braki w technice. Po to, żeby mogły się podciągnąć ucząc od najlepszych. Jak widać nie każdy kto ma umiejętności powinien być nauczycielem.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]