O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:891.58 km (w terenie 234.00 km; 26.25%)
Czas w ruchu:45:51
Średnia prędkość:19.45 km/h
Maks. tętno maksymalne:182 (93 %)
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:49.53 km i 2h 32m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.07 km 11.00 km teren
02:00 h 20.54 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca i Lasy Kochłowickie

Środa, 13 października 2010 · dodano: 13.10.2010 | Komentarze 0


Standard przez 3 Stawy i Ligotę w jesiennym tempie.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
38.22 km 10.00 km teren
02:10 h 17.64 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 12 października 2010 · dodano: 12.10.2010 | Komentarze 0


Dość standardowo - praca i trochę kręcenia po górkach w WPK. Jakoś chyba jesienna aura mi się udziela. Sa chęci do kręcenia, ale nie ma żeby szybko :P
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
123.90 km 35.00 km teren
06:05 h 20.37 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzów -> Ustroń

Sobota, 9 października 2010 · dodano: 11.10.2010 | Komentarze 1


W końcu wszystko dopisało na długi wypad. Była pogoda, kierunek oraz chętne osoby na jazdę :)
Do wyboru były dwa kierunku albo do Wisły, albo pociągiem na Jure. Stanęło na pierwszej opcji w stosunku głosów 2:1.



Start wcześnie bo o 7:30. Ustawka na Akademikach o 8:30. Na miejscu czeka już Marcin, a po chwili dojeżdża Michał na 29 calowych kołach. Zaczynamy bardzo standardowo do Pszczyny. Zahaczamy po drodze o sklep rowerowy w Tychach żeby kupić linkę do przerzutki i usunąć małą awarię.

Niebieska ekipa ze Śląska :D © speed565


W Pszczynie postój na bułę i wyznaczenie trasy dalej. Marcina naszła jakaś dziwna ochota na Cieszyn, ale mi i Michałowi udało się jego zapędy spacyfikować :P

Trek w chaszczach © speed565

Widok na góry koło Ustronia © speed565


Gdzieś w okolicach Jeziora Goczałkowickiego wpadamy na Wiślana Trasę Rowerową. Pomimo kiepskiego oznakowania dość sprawnie nam idzie. No aż do momentu kiedy spostrzegamy, że jedziemy wzdłuż złej rzeki. Miała być Wisła, a wyszła Brennica. Na szczęście nadrobiliśmy raptem może z 4km.
Do Ustronia wpadamy koło 16:30 i niestety nie ma już czasu aby dokręcić do Wisły. Idziemy więc na kebaba aby się zregenerować :D
Kategoria Długie wypady


Dane wyjazdu:
32.95 km 6.00 km teren
01:45 h 18.83 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 8 października 2010 · dodano: 08.10.2010 | Komentarze 0


Dzisiaj spokojnie do i z pracy. Jutro dłuższy wypad i trzeba oszczędzać sił ;)
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
46.00 km 12.00 km teren
02:19 h 19.86 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Sztyca marzeń

Czwartek, 7 października 2010 · dodano: 07.10.2010 | Komentarze 3


Parę dni temu moja Narzeczona zrobiła mi niespodziankę w sklepie rowerowym. Poszliśmy z Karolcią do Twomarku oglądać sztyce. Moja wyglądała już fatalnie. Szukałem czegoś w granicach rozsądnej ceny 100 zł. Jednak mój Skarb zauważył jak śliniłem się do pewnej sztycy i nim spostrzegłem sprezentowała mi ją.
Mowa tutaj o jednym z najbardziej wyjątkowych wsporników siodełka na rynku : Thomson Elite.

Thomson Elite 410mm © speed565

Sztyca wygląda super. Do tego proces tworzenia - sama sztyca wraz z dolną częścią jarzemka są rzeźbione (skrawane) z jednego bloku aluminium w fabryce Thomsona w USA.
Ponieważ nie chciałem jej uszkodzić przy montażu dzisiaj podjechałem do sklepu, gdzie była kupowana aby mi siodełko dokręcili kluczem dynamometrycznym.
Fakt że na rowerze jeździ się jak przedtem, a różnicy w wadze nie czuć (to raptem koło 150 gramów), ale świadomość jakim cudem jest ta sztyca wystarczy :)

Dziękuję Kochanie :*

Dane wyjazdu:
34.07 km 6.00 km teren
01:51 h 18.42 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca i sklep

Poniedziałek, 4 października 2010 · dodano: 04.10.2010 | Komentarze 5


Rano zimnica. Ale po pracy prawie wiosna. W taką pogodę super się kręci. Szkoda tylko, że taka przyjemność krótko trwa, bo już o 18 robi się zimno :(
A jeszcze wizyta z moją Narzeczoną (w sobotę na moje pytanie Karolcia odpowiedziała tak :D) w Uni-Sporcie po spodnie.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
62.99 km 6.00 km teren
03:20 h 18.90 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Asfaltem Świerklaniec

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 1


Jakoś spodobała mi się jazda asfaltem po ostatniej wycieczce i dzisiaj miałem ochotę na kolejną.
Koło 10 wybrałem się z moim Kochanie do WPK. Z rana jeszcze chłodno, ale ciepłe ciuchy i jest git. Tam się kręciliśmy spacerowym tempem aż do 12. Moje Słoneczko miało sporo pracy i na więcej nie starczyło czasu.
Ja jednak chciałem wykorzystać super pogodę i skoczyłem do Świerklańca. Trasa bardzo przyjemna. Pooglądałem jak idzie budowa autostrady A1 - oj chłopaki się uwijają.

I kawałek idealnie pasujący do takich samotnych eskapad szosowych.

Kategoria Długie wypady


Dane wyjazdu:
52.64 km 12.00 km teren
02:48 h 18.80 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Górki

Piątek, 1 października 2010 · dodano: 01.10.2010 | Komentarze 0


Dzisiaj na cel wziąłem asfalty na północy. Co prawda od wczoraj nie pada, ale nie miałem ochoty taplać się w błocie w lasach, a w okolicach Świerklańca jest dużo fajnych drug.
Ale jak to zwykle bywa z planami nie dużo z nich zostało. Po pierwszych paru kilometrach pagórkowatymi polami wybrałem się na Górę Równą. Wjazd bardzo przyjemny a na szczycie mogłem pooglądać paralotniarzy. Swoją droga az się zdziwiłem że tak łatwo znalazłem drogę.

Paralotnia na Górze Równej © speed565

Zachęcony tym obrałem na cel Buczynę w Rogoźniku.Większość drogi przebiegała bez problemów i bez problemu znajdowałem trasę. Ale po wjechaniu w teren porządnie się pogubiłem. Było mnóstwo noszenia roweru na plecach (wycinka), podprowadzania oraz sprowadzania - prawie jak w prawdziwych górach. Tylko jakość szczytu nie było widać. W końcu zjechałem do drogi bez zdobycia szczytu i po znalezieniu właściwej trasy udałem się w drogę do domu.

Jesień w pełni w Górze Siewierskiej © speed565

Przejażdżka bardzo przyjemna, ale nieźle mnie zmęczyła. Może to wina temperatury, a może ostrych podjazdów (dawno tak nie kręciłem na młynku).
Problemy również sprawiał pulsometr. Mam wrażenie, że pomimo że to Sigma, to komórka łatwo ją zakłóca (telefon wożę w kieszonce na szelkach od plecaka).
Nie mniej wypad udany :)
Kategoria Długie wypady