O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
35.23 km 0.00 km teren
01:15 h 28.18 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chudów

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 0


Szybka piłka do Chudowa. Po drodze spotkałem chyba z 4 koty, a w domu przywitały mnie 3 :)
Kategoria Krótkie wypady


Dane wyjazdu:
35.25 km 7.00 km teren
01:58 h 17.92 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 14 października 2014 · dodano: 14.10.2014 | Komentarze 0


Dalej coś strzela w zawieszeniu. Do tego po naciąganiu szprych jedna się poluzowała i strzela. Dlatego w po pracy wizyta u Witka. Szprychę udało się naciągnąć, ale zawieszenie dalej hałasuje. Na jutro mam umówione odstawienie górala.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
62.66 km 46.00 km teren
04:34 h 13.72 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jesienny Beskid

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 2


Skrzyczne - Pszysłup - Karolówka - Jaworzyna - Magurka Radziechowska

Jesienny górki wypad w składzie Jarek, Grzegorz Ossoliński i Ja.
Wycieczkę zaplanował Osso i muszę przyznać, że ma do tego talent. Pierwszy raz będąc w Beskidzie 99% trasy było przejezdne. Wszystko było tak dobrane, że sił idealnie starczyło, a do tego nie zabrakło fajnych kamienistych zjazdów.
Zaczeliśmy od wjazdu na skrzyczne od strony Żywca. Wjazd poszedł gładko bez postojów na złapanie oddechu. Po osiągnięci szczytu przerwa na prowiant. Dalej już bez większych wahań wysokości. Przy tym omijaliśmy same szczyty. Dzięki temu na dłużej starczyło sił, a frajdy ze zjazdów nie było mniej. Płynów zabrałem nieco za mało po około 35 km zaczynało brakować. Udało się je uzupełnić w strumyku, których o tej porze roku nie brakuje :)

Mam nadzieję, że na następną jazdę nie będę musiał czekać rok.

Przerwa na batonika - Skrzyczne
Przerwa na batonika - Skrzyczne © speed565

Gdzieś za Skrzycznem :P
Gdzieś za Skrzycznem :P © speed565

Zjazd z Magurki Radziechowskiej
Zjazd z Magurki Radziechowskiej © speed565

I ta sama górka z dołu, dla zobrazowania nachylenia :).

Zjazd z Magurki Radziechowskiej 2
Zjazd z Magurki Radziechowskiej 2 © speed565

Wspólna fota
Wspólna fota © speed565

Kategoria Długie wypady, Góry


Dane wyjazdu:
42.59 km 0.00 km teren
01:45 h 24.34 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Poniedziałek, 6 października 2014 · dodano: 08.10.2014 | Komentarze 4


Oj nogi już nieco zmęczone, ale dzisiaj nawet nie było tragedii. Teraz czeka mnie parę dni bez roweru.

W drodze z pracy trafiłem na takiego debila na Piłsudskiego w Rudzie Śląskiej. W każdym innym miejscu nie byłoby tragedii, ale oczywiście w Rudzie Śląskiej urzędasy wpadły na pomysł, że pomogą kolarzom montując te wystające odblaski. W konsekwencji tylko wąskiej kierownicy kolarzówki zawdzięczam zmieszczenie się koło niego dalej pozostając na drodze rowerowej.

Debil na ścieżce rowerowej
Debil na ścieżce rowerowej © speed565
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
30.53 km 26.00 km teren
01:46 h 17.28 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trening w terenie

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 0


Pogoda zwariowała. Wczoraj zimnica, a ja ubrany za cienko. Dzisiaj rano mgła to od razu przygotowałem zimowe ciuchy. A tu w połowie jazdy słońce. Dawno tak się nie spociłem. Ale jazda w terenie była przednia :)
Kategoria Krótkie wypady


Dane wyjazdu:
88.67 km 40.00 km teren
04:26 h 20.00 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Chorzów - Bielsko Biała

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 0


W prognozach zapowiadali powrót "złotej jesieni", do tego miałem cały dzień wolny. A tu jak na złość nikt nie miał czasu na porządną długą wycieczkę. Jak bym był lepszym nawigatorem, to pewnie bym wymyślił jakąś super trasę po jurze. Kartografia nie jest jednak moją mocną stroną, więc cel musiał być stosunkowo prosty do osiągnięcia. Jakoś tak padło na Bielsko.
Początek o 9:00 standardowo do Pszczyny lasami. Miłym zaskoczeniem był warunki. Obawiałem się sporej ilości błota, a tu nawet sucho. Tylko pogoda jakoś nie dopisała. Początkowe słońce szybko schowało się za chmurami, a ja bylem ewidentnie na takie warunki za cienko ubrany. Po dotarciu na rynek w Pszczynie postój na batonika i sprawdzenie na telefonie gdzie mam dalej jechać. Tu też się zaczęły problemu. Początkowo szło mi nawet dobrze. Część trasy do Goczałkowic zaliczyłem polnymi drogami. Ale jeszcze przed jeziorem się pogubiłem i parę kilometrów musiałem nadrabiać. Od tego momentu dałem sobie spokój z bocznymi ścieżkami i moim jedynym celem było omijanie drogi ekspresowej. Było nudnawo, ale bez problemu o 13:20 zameldowałem się na dworcu PKP w Biesku.
Ambitniejsza wersja wycieczki zakładała jeszcze zaliczenie jakiejś górki lub ewentualnie dojechanie do Żywca. Po drodze mnie jednak tak wypizgało, że straciłem na to wszelkie chęci. Pokręciłem się po mieście i wróciłem do Katowic pociągiem o 14:57.
Wypad udany, szkoda tylko że bez towarzystwa.

Bujak na rynku w Pszczynie
Bujak na rynku w Pszczynie © speed565

Owieczki w Goczałkowicach :)
Owieczki w Goczałkowicach :) © speed565

Reksio w Bileksu
Reksio w Bileksu © speed565


Kategoria Długie wypady


Dane wyjazdu:
31.89 km 3.00 km teren
01:39 h 19.33 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 3 października 2014 · dodano: 04.10.2014 | Komentarze 0


Pierwsza jazda na bujaku po sporym serwisie dampera i tylnego zawieszenia. Z tego też powodu po pracy musiałem podjechać do Witka na sprawdzenie dokręcenia śrub w zawieszeniu.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
65.58 km 0.00 km teren
02:33 h 25.72 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Gliwice - Chudów - Mikołów

Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 0


Taka pogoda, a ja jeździłem samemu. Wszyscy znajomi, którzy mają kolarzówki, albo nie mieli czasu, albo rowery chwilowo niesprawne. Przynajmniej nadarzyła się okazja aby połączyć przyjemne z pożytecznym.
Najpierw za cel obrałem salon meblowy Agata w Gliwicach. Musiałem tam dostarczyć jeden dokument. Dojazd prosty i prawie bezproblemowy, ale jaki nudny. Wracając odbiłem w stronę zamku w Chudowie, a potem na centrum Mikołowa. Przy okazji zaliczyłem kilka podjazdów. W porównaniu z wczorajszym dniem mało kolarzy szosowych. Powrót identyczny jak wczoraj przez Podlesie i Kochłowice.

Średnia wyszła słaba. Jakoś siły dzisiaj brakowało, a do tego nie zabrałem żadnego batonika. Koło 45 km zaczynałem już czuć, że powoli mnie odcina. Słoneczko nie mniej przyjemne :)
Kategoria Długie wypady


Dane wyjazdu:
39.01 km 0.00 km teren
01:24 h 27.86 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Nareszcie

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 27.09.2014 | Komentarze 0


Nareszcie wyszło przestało padać i wyszło słońce na dłużej niż 30 minut.
Najpierw jadę przez Rudę Śląską w stronę Chudowa. Po dojechaniu do ulicy Gliwickiej skręcam w stronę Mikołowa. Potem krótki postój na telefon na rynku. Następnie jadę przez Podlesie i Zarzecze w Katowicach do Kochłowic i do domu.
Nawet sporo było kolarzy szosowych. Spotkałem chyba z 6, z czego jeden solidnie mnie przegonił. Na nowej drodze przez lasy w Kochłowicach zdołałem utrzymać się mu na kole tylko 1,5 km. Więcej przy prędkości 34 km/h nie byłem w stanie ujechać.
Kategoria Krótkie wypady


Dane wyjazdu:
48.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Praca + pare spraw

Środa, 24 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 0


Od samego rana trochę załatwiania spraw. Najpierw z rana wizyta w Ani pracy z jednym dokumentem.
Po południu w drodze z pracy najpierw szybka wizyta w Bikershopie po nowa sztycę i dokręcenie sterów. Zdecydowałem się na aluminiową wersję Ritchey WCS. Patrzyłem na allegro, ale teraz tam strach kupować cokolwiek droższego. Straszny wysyp podróbek FSA, Bontragera i Ritchey'a. Po zakupach na plac IC spotkać się z Jarkiem. Z całą grupą jedziemy przez centrum Katowic aż do Ligoty. Koło kościoła na Panewnickiej oddzielamy się i sami wracamy przez Panewniki i Rudę Śląską.
Kategoria Jazda do pracy