O mnie

Hej jestem speed565 z Chorzowa na Śląsku. Jak dotąd od 2008 roku udokumentowałem na bikestats 51608.49 kilometrów w tym 12239.21 po bezdrożach.
Wyznaję zasadę "Not so pure MTB" - jadę tam, gdzie jest fajna trasa bez zastanawiania się jak to nazwać.

Rok 2017
baton rowerowy bikestats.pl Rok 2016
button stats bikestats.pl Rok 2015
button stats bikestats.pl Rok 2014
button stats bikestats.pl Rok 2013
button stats bikestats.pl Rok 2012
button stats bikestats.pl Rok 2011
button stats bikestats.pl Rok 2010
button stats bikestats.pl Rok 2009
button stats bikestats.pl Rok 2008
button stats bikestats.pl

Moja Kochana Żona :)



Znajomi

Parę fotek

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy speed565.bikestats.pl

Szukaj

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
28.00 km 3.00 km teren
01:20 h 21.00 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca - 10 minut prze deszczem

Poniedziałek, 22 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 0


Po południu kusił las, ale chmury znad Chorzowa zrobił swoje i dobrze. Ulewa zaczęła się 10 minut po wejściu do domu.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
31.47 km 7.00 km teren
01:31 h 20.75 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 18 czerwca 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0


Standardowo.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
27.44 km 24.00 km teren
01:36 h 17.15 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Tor motokrosowy

Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 0


Wypad w kierunku toru motokrosowego i ogólnie kręcenie się w jego okolicach. Jak ja lubię takie trasy :D
Kategoria Krótkie wypady


Dane wyjazdu:
60.15 km 20.00 km teren
04:12 h 14.32 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Dolinki Podkrakowskie

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 0


Pierwszy od bardzo dawna wypad na Jurę i pierwszy, kiedy korzystałem z Garmina jako typowej nawigacji. Na necie znalazłem jakiś ślad, nieco go zmodyfikowałem i fru.
Przy takich zastosowaniach te urządzenia to strzał w dziesiątkę. Po całkowicie nieznanych terenach jechałem płynnie jak po ścieżkach pod domem. Zero zatrzymywania się i patrzenia na mapę co chwilę. Nawet jeśli ślad prowadził nieprzejezdną trasą, to znalezienie objazdu zajmowało parę sekund.
Po prawie 6h ciągłej pracy z włączonym ekranem (99% czasu to wyświetlanie mapy) zostało jeszcze jakieś 20% baterii.
Już mam ochotę tam wrócić, bo zaplanowanie wycieczki i jej realizacja jest tak prosta :)

Trek na Jurze
Trek na Jurze © speed565

Brama do lasu w pobliżu Krzeszowic
Brama do lasu w pobliżu Krzeszowic © speed565

Dolinki Podkrakowskie
Dolinki Podkrakowskie © speed565

Nieprzejezdna ścieżka
Nieprzejezdna ścieżka © speed565


Kategoria Długie wypady, Jura


Dane wyjazdu:
33.58 km 14.00 km teren
01:41 h 19.95 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 12 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 0


Bez udziwnień i spokojnie.
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
40.54 km 20.00 km teren
02:01 h 20.10 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 11 czerwca 2015 · dodano: 12.06.2015 | Komentarze 0


Po pracy nieco wydłużyłem trasę i zahaczyłem o górę Hugona. Ścieżki już nie są tak fajne jak kiedyś, ale na szczęście kilka fragmentów jest dalej przejezdnych.
Swoja drogą czy naprawdę te wszystkie hopki, bandy i skocznie da się tylko tak hujowo budować? Czy nie ma innej techniki niż ta zostawiająca wszędzie dziury? No i kto tam w ogóle skacze? Ilekroć tam kręcę nikogo tam nie ma, albo kolesie siedzę i gadają :P

Skocznie na Hugonie w Świętochłowicach - czy nie można tego robić bez dziur?!
Skocznie na Hugonie w Świętochłowicach - czy nie można tego robić bez dziur?! © speed565
Kategoria Jazda do pracy


Dane wyjazdu:
54.20 km 45.00 km teren
02:29 h 21.83 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Bikeatelier MTB Maraton - Katowice

Niedziela, 7 czerwca 2015 · dodano: 09.06.2015 | Komentarze 0


Jedne wyścigi znikają, a inne się pojawiają. Można powiedzieć że zamiast typowego XC w parku jakim było Hołda Race pojawił się płaski, ale sporo dłuższy maraton w Katowicach. W dodatku to pierwsza edycja całej serii (łącznie mają być cztery). Hołda miała w jednym roku dwie edycje, ale tylko raz na samym początku.
Po przyjechaniu pod biuro zawodów w Dolinie 3 Stawów przywitała mnie spora kolejka, która za bardzo się nie kurczyła. Niestety tu organizatorzy dali ciała. Każdy, nawet Ci co zapisali się przez internet i opłacili startowe, musieli swoje odstać. Ponad godzina w słońcu bez nawet odrobiny cienia na pewno nie pomogła. Potem z powodu problemów z zapisami start przesunięto o około 10-15 minut. W konsekwencji zanim jeszcze wystartowałem byłem już po 1,5 godzinie smażingu. Tu spory minut dla organizatora.

Poszczególni zawodnicy byli przydzielani do sektorów według wieku. Nie jest to złe rozwiązanie, ale powinni grupy puszczać z większymi odstępami niż minuta. W konsekwencji na pierwszym zwężeniu ci lepsi dogonili słabszych z grupy przed nimi i zrobiło się spore zamieszanie. Nawet ja rzuciłem mięchem do ciula, który nie mógł zaczekać paru sekund tylko poganiał i się pchał.
Po tym incydencie tempo się uspokoiło. Pomimo tego bardzo rzadko zdarzało się, abym jechał sam. Zawsze ktoś był w zasięgu wzroku :)
Cały wyścig przebiegł u mnie pod znakiem temperatury i oszczędzania wody. Były dwa bufety. Pierwszy był za wcześnie bo już na 10 km. Wtedy nikt jeszcze nie myślał, o uzupełnianiu bidonów. Każdy brał tylko szybki łyk i dalej. Drugi był dopiero na 37 km. Ja na tych 27 km wypiłem cały duży bidon. Miałem jeszcze mały w plecaku, ale ten w połowie opróżniłem czekając na start w kolejce. Do bufetu dojechałem na oparach. Dodatkowo to kolejny wyścig, gdzie organizator uważa małe plastikowe kubeczki za coś dobrego. Dobrze, że były jeszcze 5 litrowe flachy z wodą inaczej nie widzę napełniania bidonów z tych kubeczków. Na Bike maratonie mają to lepiej opanowane.
Pierwsza połowa trasy była nawet ciekawa. Szkoda, że na drugą już nieco zabrakło finezji. Oznaczenie też było poprawne. Mogło być lepsze, ale to pierwsza edycja i na następnych pewnie się poprawi. Liczę też na więcej trudniejszych technicznie odcinków. Tu nawet ktoś jechał na czymś w rodzaju trekingu na 1,5 calowych oponach. Może i hałdę prowadził, ale na leśnych ścieżkach był szybszy niż mój bujak. Musze też chyba pomyślęć o nowych koła, bo ludzie mnie wyprzedzali nawet na zjazdach bez pedałowania :/

Ogólnie wyścig mi się podobał pomimo fatalnego wyniku. Fakt, że na miejsce startu z domu miałem 11 km do BARDZO duży plus. Pod Wrocław na taką płaską jazdę by mi się nie chciało jechać, a tak o 16 byłem już w domu :)

Bikeatelier MTB Maraton
Bikeatelier MTB Maraton © speed565


Dane wyjazdu:
22.00 km 6.00 km teren
01:15 h 17.60 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Dojazd i powrot z zawodów

Niedziela, 7 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0


Dojazd na Bikeatelier MTB Maraton na 3 Stawy i powrót.
Kategoria Krótkie wypady


Dane wyjazdu:
31.28 km 17.00 km teren
01:54 h 16.46 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze

Park - rozdarta opona

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0


Po wczorajszym pozostał niedosyt skoków i ogólnie kręcenia się między drzewami i kamieniami :) Wybrałem się więc najpierw na Górę Hugona sprawdzić co tam się pozmieniało, a potem do parku. Zabawa była przednia. Na ostatnim zjeździe kiedy już miałem kierować się do domu nagle czuję, że ucieka mi tył. Pierwsza myśl  kapeć, ale oględziny pokazały, że nie jest tak różowo. Racin Ralph nie wytrzymał mojej jazdy. Poprowadziłem Treka do Twomarku. Mieli tylko jedną sztukę opony w rozmiarze 26x2.2 cala ze znośnym bieżnikiem - drutówkę The Captine Sport. Za ciężka i za droga, ale wyboru nie było.
W poniedziałek Reba wraca do serwisu na gwarancji.

Rozdarty Racing Ralph
Rozdarty Racing Ralph © speed565
Kategoria Krótkie wypady


Dane wyjazdu:
35.67 km 12.00 km teren
02:00 h 17.84 km/h:
Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Harce po parku - dalsze problemy Reby

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 0


Lajtowy wypad do parku pobawić się na hopkach. Fajnie było znowu poskakać nieco i poskładać się w zakrętach. Nawet kiepska kondycja tego nie psuła :)
Na koniec jazdy zmierzyłem jak bardzo wystaje amorek, bo miałem wrażenie jakby się zrobił miększy. No i wystawał tylko na 11 cm, a pompowałem go dwie jazdy temu. Dalej powietrze przechodzi między komorami. Jest na gwarancji serwisu więc znowu wraca do mechanika. Mam nadzieję, że tym razem wyrobią się szybciej. Tak czy siak Wisła jest pod znakiem zapytania. Mam też dylemat co zrobić, jeśli w Spider Suspensions nic nie znajdą. Czy kupować nowy widelec 26 cali, czy zmieniać wszystko na większe koło, bo niestety nowy Rock Shox pod małe koło i 120 mm skoku to rzadkość.
Kategoria Krótkie wypady